
Po wczorajszych dwóch tabletkach Dulcobis-u, zażytych "lekko" przedwcześnie, niż przed położeniem się spać, obudziłam się około 2 w nocy z bólem brzucha. Od razu pobiegłam do ubikacji. No i się zaczęło. Przeczyściło mnie. A kiedy było już po wszystkim, ból brzucha szybko ustąpił. Może zacznę od tego, że Dulcobis wzięłam po 15, wcześniejszego dnia. Powinno się go zażywać zaraz przed snem, ze względu, iż po wzięciu tabletek, nie można nic jeść, ani pić coś innego, niż wodę. Ja zdecydowałam się na tak wczesne zażycie, ponieważ wiedziałam, że i tak już nic do ust nie włożę, i miałam nadzieję, iż efekt przeczyszczający pojawi się o wiele wcześniej. Niestety Dulcobis nie spełnił moich oczekiwań. Na przeczyszczenie trzeba długo czekać, a kiedy już coś "zaczyna się dziać", całemu procesowi towarzyszą okropne skurcze brzucha. Dlatego też, teraz już jestem w 100% pewna. Preferuję gumy do żucia. Nawet gdybym miała je wyrzuć w ilościach 100 drażetek. Zawsze żuje mi się "przyjemnie". Szybko zaczyna coś się dziać. Głównie typowe "jazdy po brzuchu", a potem już tylko duży efekt przeczyszczający. Bez żadnych, bólów jamy brzusznej. Dlatego też jutro przejdę się po paru sklepach i zaopatrzę w kilka saszetek ( x25 lub x42 ) właśnie gum.
Zjadłam dziś bułkę, nie z własnej woli. Znów w szkole. Pszenną z plastrem szynki, policzyłam jakieś hmm 200kcal? Wszystko byłoby idealnie gdyby właśnie nie ta bułka. Rano burczało mi w brzuchu, ale po zjedzenie bułki, czułam się strasznie przepełniona. Trochę spaliłam, na samym szybkim chodzie. Wypiłam zieloną herbatę, kiedy wróciłam. I? I wzięłam po 14:00, 3 tabletki Dulcobisu. Musiałam, taka bułka mnie przerosła. Nie wiem jak przetrwam kolejny ból z powodu tabletek, ale mam nadzieję, że w miarę szybko minie. Kolejną porcję (oprócz tej dzisiejszej) , mam zamiar wziąć, 22 czerwca, ze względu na zabawę na zakończenie roku, gdzie każdy będzie musiał zjeść pizze, błagam tylko o to, aby to był tylko jeden kawałek. A co do tej soboty, jeśli na wyjeździe będzie obiad, który również będzie musiał trafić do żołądka, raczej nie pomogę sobie Dulcobisem, ale gumami.
Jutrzejszy post będzie luźniejszy, przyjemniejszy i ciekawszy :)
Oj, chyba też wolałabym gumy. Kiedyś dla żartów z koleżankami postanowiłyśmy zjeść całe paczki gum truskawkowych. Mnie tylko brzuch bolał, a moją przyjaciółkę przeczyściło xd W sumie na dobrą sprawę u mnie przeczyszczanie samo przychodzi, zwykle po zjedzeniu czegoś normalnego, heh. Mój żołądek nie toleruje chyba jedzenia hahah
OdpowiedzUsuńOo widzę, że dodałaś moją ulubioną thinspirację <3 To czarno białe zdjęcie
Owocowych gum ogólnie nie lubię, przeszkadza mi ich smak ;)
UsuńBól brzucha przy przeczyszczaczach jest ogromny :/ . Współczuję ale dobrze, że byłaś w domu. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńTak, szkoda tylko, że dzisiaj tyle szczęścia już nie miałam xd
UsuńBaaaardzo Ci współczuje. To tylko utwierdza mnie na mojej pozycji "przeciw" jeśli chodzi o jakiekolwiek tabletki. Nie wiem jak z gumami; nie próbowałam i nawet nie wiem do końca na czym to ma polegać, ale skoro czujesz się dobrze, to na pewno jest to lepsze od tabletek
OdpowiedzUsuńGumy to prosta droga do łatwego przeczyszczenia. Na początku wystarczy wyrzuć jedne opakowanie x25 drażetek, i cały czas rzuć do póki coś się nie zacznie dziać ;)
UsuńNie polecam bawić się w przeczyszczacze, bo to droga tylko w dół. Też tak kiedyś miałam ,że po głupim małym jogurcie żarłam środki przeczyszczające. Skończyło się tak ,ze jelita tak się rozleniwiły ,ze brałam CAŁE opakowanie XENNY EXTRA i....nic. Zwyczajnie nie działały. Walka o przywrócenie jelit do samodzielnej pracy jest dłuuuuga, bardzo długa i ciężka.
OdpowiedzUsuńW przeczyszczanie zamiaru bawić się nie mam :) Będę brać jedynie w sytuacjach szczególnych.
Usuń