6/10/2016

TE PIĄTKOWE WIECZORY!




Dokładnie, czas na trochę relaksu. Chyba każda z nas, ma "takie dni", w których zapomina o 
wszystkim wokół, zasiada na kanapie, hamaku, krześle z ulubionym napojem. Czasami są to zimne wieczory, kiedy to rozkładamy się w ciepłym swetrze z kubkiem kawy, herbaty przed telewizją oglądając ulubiony serial, lub puszczane filmy na kanałach. Może nawet pod kocem? A ja? Ja wręcz uwielbiam takie wieczory. Najlepiej wieczory, jeszcze lepiej te jesienne i zimowe! Kiedy zapominam o troskach, lub przynajmniej staram się o nich zapomnieć. Siadam na sofie przed telewizją lub laptopem i piję gorącą zieloną herbatę ( którą swoją drogą kocham ). Czasami jest to kawa. Kiedyś też gorąca czekolada lub kakao. Na które to, od czasu do czasu sobie pozwalam, zwłaszcza przy dniach, w których jem prawie tyle co nic. Do tego ulubiony serial, lub zwykły ale, ciekawy film, który leci na tvn ;) U mnie w szczególności królują piątki. O tak, nie ma nic lepszego niż piątkowe wieczory! No poza, tymi sobotnimi i czasami również niedzielnymi, które też są niczego sobie. Dlaczego właśnie takie dni? Może większość z Was, ma już za sobą szkołę, ale mi jeszcze trochę zostało. Piątek, w piątek o nic się nie martwię. Wracam do domu, zajmuję laptopa i czekam aż najdzie wieczór. Dlatego też, mam nadzieję, że pora wakacyjna, będzie tą porą, gdzie każdy wieczór, będę mogła nazwać Tym piątkowym wieczorem. Ah może do tego jeszcze jakaś dobra książka. W moim przypadku, rzecz jasna fantasy lub kryminał z nutką wątku miłosnego ;) Idealnie. 


Mam nadzieję, że choć trochę wprowadziłam Was w nastrój na ten dzisiejszy wieczór, w którym odsapniecie od codziennego życia i zasiądziecie przed telewizją? książką? laptopem? z ulubionym napojem, w celu zrelaksowania się. A przenosząc się na chwilę do realu, bilans za dziś: 50 kcal. Miałam przed nosem sok marchwiowy, nie mogłam się oprzeć, więc trochę wypiłam. Jutro czeka mnie wycieczka szkolna, oby nie wpadło nic w moje usta podczas jej trwania. 

10 komentarzy:

  1. Piątek. Jak to pięknie brzmi. Nic nie jest tak wspaniałe jak położyć się na łóżku i móc całe popołudnie nic nie robić. Olać lekcje, olać syf w pokoju (w sobotę się postrzątam XD ) Moim zdaniem sobotie i niedzielne wieczory nie dorównują piątkowemu.

    A te 50 kcal. Czyż one nie są piękne. Świetny bilans. Oby tak dalej. Powodzenia na tej wycieczce :) Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekcje rzucić o tak <3 ale i tak po powrocie ze szkoły do póki nie zrobi się ciemno na zewnątrz lubię posprzątać :P

      Usuń
  2. Widzę że lubimy takie same książki :), też kocham takie wieczory, gdzie mogę sobie pozwolić na relaks, pobyć sama ze sobą :). Przetrwasz tą wycieczkę kochana, wierzę w Ciebie ;). A tak w ogóle to masz talent literacki, aż chce się czytać i czytać :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju jak miło! Ale mimo to i tak tak nie uważam, moje zdolności do pisania nie są aż takie... dobre ;)

      Usuń
  3. Haha swój wczorajszy wieczór spędziłam tak samo :) . Już wiele razy pisałam, jak uwielbiam te momenty ja, książka, laptop, serial i deszcz za oknem. Od małego tak miałam. Wtedy czuję się szczęśliwa, bo niczego mi wówczas nie brakuje :)
    Bilans :o <3
    BAW SIĘ DOBRZE NA WYCIECZCE!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie to już każdy wieczór wygląda tak : ja+ gorący napój + serial. Nie potrafię zasnać jak czegoś nie obejrzę, nie no żartuje. Tylko, że ostatnio to bym tylko leżała i oglądała te wszystkie seriale, co ogarnęłam, że to straszna strata czasu! Próbuję już to wszystko ograniczac i własnie tylko zostawiać na wieczór, pozwolić sobie na taki relaksik :3 Super bilansik i życze powodzenia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah a ja wręcz przeciwnie wszystkie seriale zaczynam nadrabiać :D

      Usuń
  5. Ja poczułam taki klimat, aż mi go zabrakło, chyba muszę sobie taki zrobić, no i ta herbata, warto.
    Pytałaś mnie po ilu godzinach działa u mnie senes, niby kilka dni temu, ale cały czas pamiętam, że mam Ci odpowiedzieć.
    Mam senes z herbapolu, wcześniej używałam tej samej firmy, ale był w ciemniejszym opakowaniu całym zielonym, działał po 7-8h i wywoływał większy ból. Ostatnio kupiłam taki w jaśniejszym z tej firmy. Działa po ok. 9h, najbardziej po 12 wtedy już się nie zastanawiam czy brzuch boli mnie aż tak bardzo by wstać z łóżka tylko po prostu wstaję. Dość długo się czeka, ale brzuch aż tak nie boli.

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Relaks zawsze dobrym!
      Co do senesu, nie wiem czy go kiedykolwiek kupię. Brałam Dulcobis przez dwa dni, brzuch podczas przeczyszczania bolał, ale tylko wtedy. A kiedy biorę gumy do żucia, przeczyszcza mnie do 5h często po 2-3h żucia, a brzuch nie boli.

      Usuń