8/16/2016

46 kg - POWRACAM








Oj długo mnie tu nie było, głównie ze względu wielu porażek i braku czasu. Porażek? Tak, porażek, w ciągu tych wakacji zdarzyło się kilka napadów, tych mniejszych i większych. A to mnie załamało, nie mogłam wrócić. Do końca wakacji mam głodówkę. W nowej szkole chcę wyglądać i uczyć się perfekcyjnie. Dosłownie.;)

Do września miało być co najmniej 43 kg. Mam niewiele czasu, bardzo nie wiele, ale biorąc pod uwagę to, że będę teraz cały czas na głodówce i fakt iż metabolizm mam jak się okazało świetny, uda mi się! Musi się udać! Dzisiaj miałam nie wchodzić na wagę, to była spontaniczna decyzja. Bałam się, że będzie nawet 50 kg, mimo iż w talii schudłam na pewno. Obsesja ciągłego obejmowania się tam rękoma ;) Po prostu czuję, że tam dużo ubyło. Do tego ostatni tydzień dla mnie był mocno nie satysfakcjonujący. Mimo iż dużo nie jadłam, to każdy próbował we mnie cały czas coś wciskać. Ciągłe wycieczki, pełno jedzenie. Wczoraj lody. Nie wiem co mnie skusiło żeby stanąć dziś nie wadze. 46, 3 kg - jestem teraz neutralnie nastawiona. Spodziewałam się o wiele, wiele więcej. Okazało się, że schudłam ponad 2 kg. Ale w pełni uszczęśliwiłoby mnie 44 kg. No cóż, jeszcze mam trochę czasu, więc trzeba walczyć o te 43 kg lub mniej. Przede mną długiii czas głodówek. Ale wiem, że nic mi nie będzie. Już nie tyle razy byłam na mega długich głodówkach, więc się nie martwcie :)
Do tego cały czas rodzina narzuca mi jedzenie. Jedzenie, jedzenie, jedzenie. Ciągle słyszę, że jestem chuda jak szkielet ( a to g*wno prawda ;) ), i że nic nie jem. A mnie to coraz bardziej denerwuje. Wszyscy angażują się we wpychania we mnie żarcia. Rodzice, ciotki, teraz nawet dziadkowie zaczęli mnie strasznie frustrować. Może i dobrze stało się, że stanęłam dziś na tej wadze. Mimo iż jestem cały czas pełna motywacji, to fakt iż schudłam dało mi jeszcze większego kopa.



Tak poza tym, nie mogę doczekać się jesieni. Powoli na dworze zaczyna robić się znacznie chłodno, i dobrze! Tęsknię za gorącym kubkiem herbaty, czy kawy, pod ciepłym kocem z dobrym filmem lub ulubionym serialem i burzą za oknem ;))

7 komentarzy:

  1. Powodzenia! Uda ci się! Trzymam kciuki!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz szczuple nozki *.* fajny koteczek <3 i te zdj z lizakiem :D
    Pozdrawiam. 43 kg i koncz z tym ! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzę o takich nóżkach !
    No pewno Ci się uda ! Zawsze Ci się udawało chudzinko . Trzymaj się !

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzę o takich nóżkach !
    No pewno Ci się uda ! Zawsze Ci się udawało chudzinko . Trzymaj się !

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne nogi. Ja dopiero zaczynam. Będę wpadać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dopiero tu trafiłam i mam nadzieję, że uda mi się zostać na dłużej.
    P.S. Piękny kot i również tęsknię już za jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne nogi *o* powodzenia ;* a ile masz wzrostu?

    OdpowiedzUsuń